Bitcoin spadał 9 tygodni z rzędu. Analiza techniczna BTC/USD4 min. czytania

28 marca za jednego bitcoina (BTC) płacono jeszcze 48 tysięcy dolarów. Koniec marca rozpoczął jednak spadkową passę, która wkrótce miała okazać się rekordową w ponad dziesięcioletniej historii aktywa. Deprecjację udało się zatrzymać po dopiero 9 tygodniach spadków z rzędu, gdy pod koniec maja kryptowaluta testowała poziom 28 tys. dol. Inwestorzy i traderzy zadają sobie pytanie: co dalej? Szukając odpowiedzi na nie, posłużmy się analizą techniczną.

  • Notowania bitcoina konsolidują obecnie przy granicy 28-30 tysięcy dolarów
  • Docelowy poziom ewentualnych wzrostów to 48 tys. dol., po drodze znajduje się jednak kilka istotnych oporów
  • W przypadku wybicia obecnego wsparcia, możliwe będzie natomiast zejście nawet do szczytu cyklu z 2017 roku

9 (prawie 10) tygodni spadków bitcoina z rzędu

Zanim przejdziemy do analizy bieżącej sytuacji na wykresie BTC/USD, szybki rzut oka na zjawisko, które nie miało miejsca nigdy wcześniej w historii kryptowaluty. Czerwonym kwadratem zaznaczono okres, w którym BTC spadał przez dziewięć tygodni z rzędu. Niewiele brakowało, a również dziesiąty tydzień pod rząd kryptowaluta również zamknęłaby spadkami.

Bitcoin z rekordową ilością spadkowych tygodni z rzędu. Źródło: Tradingview.com

Co jednak najistotniejsze, w okresie tej deprecjacji niedźwiedziom nie udało się sforsować poziomu głównego wsparcia w okolicach 28-28,6 tys. dol., wyznaczanego przez minima z ubiegłorocznych wakacji. Pozwala to żywić nadzieję, że w ramach obecnego cyklu niedźwiedzia jesteśmy blisko rozrysowania ostatecznego dołka, a BTC wkrótce wróci do wzrostów.

W którym kierunku może rosnąć bitcoin?

Pozostając przy optymistycznym scenariuszu, przeanalizujmy najpierw sytuację, w której bitcoin rośnie, próbując zidentyfikować główne poziomy technicznego oporu. Poziomów takich wskazać można co najmniej kilka. Pierwsze z nich to wykładnicze średnie ruchome (EMA), 50-dniowa (czerwona) oraz 200-dniowa (zielona). Szybsza z nich wskazuje na opór na poziomie 33 tys. dol., wolniejsza w okolicach 40 tys. dol.

Co ciekawe, poziomy te pokrywają się z minimami z stycznia 2022 roku oraz września 2021 roku. Taka konfluencja (czyli połączenie) istotnych technicznie poziomów jest często strefą akumulacji większej ilości zleceń. Powoduje to automatycznie, że cena „lubi: w ich okolicach reagować.

Wykres BTC z naniesionymi potencjalnymi poziomami oporu. Źródło: Tradingview.com

Oprócz linii horyzontalnych na wykres naniesiono również czerwone obszary. Mają one pokazać, że często dany opór nie działa punktowo, ale jako „strefa”. Gdyby BTC udało się wybić poziom 40 tys. dol., wtedy otworzyłby sobie drogę do lokalnych maksimów z tego roku, najpierw przy 46 tys., a następnie powyżej 48 tys. dol.

Na tę chwilę ten poziom wydaje się maksymalnym zakresem dla byków, którego osiągnięcie mogłoby wywołać przynajmniej chwilową korektę spadkową.

A co jeżeli będziemy spadać?

Po rozrysowaniu scenariusza pozytywnego, czas na scenariusz negatywny. Miałby on miejsce gdy BTC/USD wyszedł z zakresu obecnej strefy wsparcia: minima z wakacji 2021 w okolicach 28,6 tys. dol. i tegoroczne minima w okolicach 25,4 tys. dol.

Gdyby do tego doszło, wtedy pierwszym istotnym wsparciem wydaje się być dopiero tak naprawdę szczyt z końca hossy obserwowanej w 2017 roku, czyli poziom niemal 20 tysięcy dolarów.

Bitcoin i potencjalne poziomy wsparcia na wykresie tygodniowym. Źródło: Tradingview.com

Niższego zejścia na razie nie rozważamy – zachowując resztki optymizmu – oraz sugerując się obecnymi modelami długoterminowej wyceny bitcoina sugerującymi, że „baza kosztowo-cenowa” znajduje się obecnie wyraźnie powyżej poziomu 20 tys. dol. (w okolicach 23-25 tys. dol.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *