Skąd bierze się w internecie tyle negatywnych komentarzy dla kantorów kryptowalutowych?5 min. czytania

  • Cienka linia między zadowoleniem klienta a bezpieczeństwem.
  • Ciekawe liczby dotyczące opinii w internecie ogólnie.
  • Dlaczego nie należy ślepo ufać opiniom w internecie?
  • Dlaczego kantory mają trudniej w kwestii opinii niż przeciętny biznes internetowy?
  • Recenzja od scammera to wciąż recenzja w oczach innych użytkowników.
  • Skąd mam wiedzieć, którego kantoru używać?

W poniższym artykule postaramy się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kantory kryptowalutowe są częstymi ofiarami dużej liczby negatywnych komentarzy w internecie (czy wynika to ze złej obsługi i błędów po stronie kantoru?). Poruszymy też kwestię kupowania pozytywnych opinii i tego, dlaczego warto zdobywać informacje na temat produktów i usług z innych źródeł niż internet.

Najważniejsza jest równowaga między bezpieczeństwem a wygodą użytkownika

Prowadzenie legalnego kantoru kryptowalutowego to działanie na granicy starego, tradycyjnego systemu finansowego oraz nowego, równolegle powstającego systemu kryptowalutowego. Stary system to bankowe i regulacyjne fundamenty, na których budowane są nowe fintechowe rozwiązania (BLIK, Apple Pay czy PayPal to przecież nic innego jak przyspieszanie transakcji za pomocą pośrednika). Nowy system to kryptowaluty szturmem zdobywające użytkowników, za którymi stara się nadążyć system prawno-regulacyjny. Każdy z tych obszarów niesie ze sobą konkretne wymagania, konkretne problemy, konkretne ryzyko, ale również ciekawe szanse.

Z perspektywy kantoru działanie na granicy tych dwóch światów to przede wszystkim znalezienie równowagi pomiędzy bezpieczeństwem a wygodą użytkownika i szybkością transakcji. Nacisk na jedną stronę tej skali (bezpieczeństwo) ma negatywny wpływ na drugą (wygodę i szybkość) i odwrotnie. Zwiększenie bezpieczeństwa i walka z oszustami zawsze ma negatywny wpływ na zadowolenie i bezproblemowość transakcji zwykłego użytkownika. Z drugiej strony rozluźnianie wewnętrznej polityki bezpieczeństwa kończy się utratą środków, a czasem i oszczędności życia dla niejednego nieświadomego klienta.

Jakby nie było, bitcoin to narzędzie, z którego mogą korzystać zarówno uczciwi, jak i nieuczciwi użytkownicy, ponieważ jest to system otwarty i neutralny. Oszuści konwertujący oszczędności innych użytkowników na pieniądz, który jest pseudoanonimowy, odporny na cenzurę i w którym transakcji nie da się cofnąć to niestety codzienność wszystkich kantorów (wystarczy spojrzeć na przykład opinii zamieszczonej niżej).
Mamy więc do czynienia z tzw. “wyborem Zofii”, czyli systemem w którym przeciągnięcie liny w jedną stronę powoduje natychmiastowe negatywne reakcje z drugiej.

Negatywne opinie w internecie

Z badań wynika, że około 84% użytkowników wierzy opiniom w internecie. Jednocześnie udowodniono, że 61% opinii dotyczących sprzętu elektronicznego na Amazonie to oszustwa, to samo jeśli chodzi o 55 000 opinii pisanych co miesiąc (sic!) na Facebooku. Do tego dorzućmy fakt, że istnieje od dwóch do trzech razy większe prawdopodobieństwo, że niezadowolony klient zostawi negatywną opinię niż zadowolony pozytywną, a wpływ każdej negatywnej opinii niweluje dopiero około dwunastu pozytywnych.

Tak skonstruowany układ zależności: opinia – klient – sklep, oraz to w jaki sposób ma on przełożenie na faktyczną sprzedaż, aż prosi się o system umożliwiający właścicielom biznesów “pompowanie” opinii pozytywnych – prawdziwych, nieprawdziwych, nieważne, byle skutecznie przyciągnęły (lub nie odstraszyły) klienta.

Niedawno w BBC człowiek zarabiający na pisaniu komentarzy stwierdził wprost, że nie należy wierzyć w opinie i komentarze w internecie a istnienie tzw. “fabryk opinii” już chyba nikogo nie dziwi.

Paradoks polega na tym, że wszyscy wiedzą, że większość opinii w internecie jest nieprawdziwa, a jednocześnie i tak wszyscy je sprawdzają i często opierają na nich swoje decyzje.

Kantory kryptowalutowe mają jeszcze trudniej niż zwykłe internetowe biznesy

Można zatem założyć, że sytuacja przedsiębiorcy działającego w internecie już na początku jest nieciekawa, dlatego większość z nich ucieka się do “kupowania opinii”. Straty spowodowane “nie robieniem tego, co wszyscy” mogą być zwyczajnie zbyt duże. W wypadku kantorów kryptowalutowych, dochodzi jeszcze kilka kwestii:

  • Bitcoin to nowa i skomplikowana technologia, której spora część użytkowników nie rozumie przed pierwszym zakupem.
  • Niezadowoleni z blokady środków oszuści też mogą pisać opinie w internecie.
  • Oszukani użytkownicy często niesłusznie w pierwszej kolejności winią kantory.
  • Niepewność regulacyjna powoduje, że kantory, które chcą działać zgodnie z literą prawa, muszą często wypracować własne (często zawyżone) standardy bezpieczeństwa, co odbija się na zwykłym użytkowniku.
  • Brak zaufania do obszaru, związany również z jego reputacją, powoduje bardzo krytyczne podejście użytkownika do kwestii dłuższego oczekiwania na finalizację lub zwrot transakcji.
  • Kwestii zwiększonych zabezpieczeń nie docenia się do czasu, kiedy samemu nie padnie się ofiarą oszustwa.

Wszystkie te przypadki to potencjalne agregaty negatywnych opinii, na dowód przytoczmy sobie dwa przykłady z życia wzięte:

Bariera technologiczna (rozmowa między dwoma użytkownikami na stronie zewnętrznej)

  • oszustwa (negatywna opinia pozostawiona niesłusznie, jako ocena dla kantoru)

Skąd potencjalny klient kantoru ma wiedzieć, komu warto zaufać?

Kantor A

Wyobraźmy sobie sytuację Kantoru A, który faktycznie dba o bezpieczeństwo swoich użytkowników, jednocześnie nie posuwa się do praktyki kupowania opinii w internecie. Taki kantor, ponieważ przedkłada bezpieczeństwo nad szybkość i wygodę transakcji i będzie wykorzystywał sporo różnych narzędzi mających chronić użytkowników, jak możemy się domyślać, będzie blokował część transakcji, które nie są próbami oszustwa i przez to może borykać się ze sporą liczbą negatywnych opinii od zwykłych użytkowników (a czasem też od niezadowolonych oszustów).

Kantor B

Jednocześnie Kantor B, który nie dba o bezpieczeństwo środków i stosuje bardzo luźną politykę w tym obszarze a zarazem kupuje opinie w internecie, nie będzie miał tego problemu.

Jeśli dokonywalibyśmy wyboru tylko na podstawie opinii z internetu, wybralibyśmy Kantor B, znając wszystkie szczegóły, zapewne większość z czytelników wybrałaby Kantor A, nawet kosztem wygody czy szybkości transakcji. Zatem “nie ufaj, weryfikuj”, jak mówi stare bitcoinowe przysłowie.

P.S. Jeżeli interesuje Was już teraz aktualne [2020] porównanie kantorów działających w Polsce, to polecamy artykuł dostępny na stronie bitcoin.pl

Niezmiennie zachęcamy — sprawdźcie nasz kantor bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *