Najczęstsze zarzuty wobec bitcoina i innych kryptowalut6 min. czytania
Bitcoin (BTC) nadal wzbudza duże kontrowersje. Wielu jego przeciwników widzi w nim po prostu czysto spekulacyjne aktywo, do tego wykorzystywane przez przestępców i niszczące środowisko. W tym tekście obalimy parę mitów dot. topowej kryptowaluty.
- Wokół BTC narosło wiele mitów.
- Krytycy kryptowaluty atakują ją np. za to, że jest szkodliwa dla środowiska, nie ma faktycznej wartości lub służy przestępcom.
- Wszystkie te stereotypy można jednak prosto obalić.
Bitcoin jest zbyt niestabilny, aby mógł być magazynem wartości
Wiele osób uważa, że piętą achillesową BTC jest kurs. Zmienność ceny bitcoina wynika zaś z faktu, że kryptowaluta nadal jest nowym aktywem. Poza tym, to także efekt działania prawa popytu i podaży, o czym pisaliśmy już wielokrotnie.
To nie wszystko. Jednym z ciekawych sposobów spojrzenia na zmienność bitcoina z odpowiedniej perspektywy jest też porównanie go ze złotem z lat 70. XX wieku. Rola kruszcu była dość niejasna dla inwestorów, gdy Stany Zjednoczone porzuciły standard złota. Spowodowało to nierzadko dzienną zmienność ceny metalu szlachetnego podobną do dzisiejszej zmienności bitcoina. Na przykład w 1973 r. kurs złota zmieniał się o ponad 3% w skali jednego dnia. Dziś takie wahania zdarzają się rzadko, zaś cena rośnie dopiero w czasie większych zawirowań gospodarczo-politycznych. Złoto uchodzi też za tzw. bezpieczną przystań, czyli coś, w co warto inwestować, aby zachować wartość nabywczą pieniądza.
Bitcoin ma zaś nawet pewną przewagę nad złotem. Nie wiemy, ile jeszcze kruszcu uda się wydobyć. Podaż BTC jest zaś skończona — nie będzie więcej niż 21 mln bitcoinów. Inwestorzy mają więc większą pewność, gdy kupują BTC. Do tego podaż nowych coinów jest z góry ustalona — te pojawiają się na rynku zgodnie ze znanym wcześniej harmonogramem. Wszystko to oznacza, że BTC może docelowo stać się także bezpieczną przystanią w okresie kryzysów.
Bitcoin zawiódł jako środek płatniczy
To bardziej skomplikowany temat. Wielu nadal wierzy, że podstawowym zastosowaniem bitcoina jest bycie środkiem płatniczym w codziennych transakcjach o niskiej wartości. Krytycy sugerują więc, że bitcoin zawiódł, ponieważ nie oferuje (i nie może zaoferować) tej samej przepustowości transakcji, co sieci takie jak Visa, MasterCard czy PayPal.
Tyle że powyższe to bardzo konserwatywne myślenie o BTC. Po pierwsze, myślenie o kryptowalucie zmieniało się wraz z upływem czasu. Początkowo faktycznie bitcoin miał służyć do płacenia za zakupy (np. za pizze, jakiej to transakcji dokonał jeden z wczesnych inwestorów kryptowalut, który w 2010 r. kupił dwa placki za 10 000 BTC). Z czasem ewoluował do roli bezpiecznej przystani, przynajmniej w oczach inwestorów z rynku blockchaina i nowych technologii.
To jednak nie wszystko. Warto pamiętać, że BTC może służyć do dokonywania transakcji na większą skalę. Obejmuje to między innymi globalne rozliczenia między międzynarodowymi firmami, a ostatecznie nawet bankami centralnymi i rządami. Jednym z takich przykładów jest BitPesa, która pomaga swoim klientom w handlu i wymianie walut afrykańskich za pośrednictwem bitcoina. Jej rozwiązania pozwalają zmniejszyć koszty i tzw. tarcia związane z prowadzeniem działalności na rynkach zagranicznych.
Bitcoin jest szkodliwy dla środowiska
To kolejny mit. Znaczna część wydobycia bitcoinów jest zasilana energią odnawialną lub energią, która w przeciwnym razie zostałaby zmarnowana.
Istnieją różne szacunki dotyczące miningu bitcoina zasilanego ze źródeł odnawialnych. Na przykład raport Global Cryptoasset Benchmarking opracowany przez Cambridge Center for Alternative Finance (CCAF) szacuje, że 76% górników wykorzystuje odnawialne źródła energii, zwłaszcza hydroelektryczne. Z kolei CCAF uważa, że łączny udział odnawialnych źródeł energii przez górników bitcoinów wynosi 39%. CoinShares szacuje zaś, że wartość ta wynosiła 73% w grudniu 2019 r.
Wszystkie szacunki sugerują, że znaczna część operacji w blockchainie BTC jest zasilana ze źródeł odnawialnych (np. energia wodna, wiatrowa, słoneczna). Udział ten będzie zapewne nadal rosnąć, bowiem jest to po prostu opłacalne dla górników.
Niedawno rozpoczęto też działalność wydobywczą w celu zasilania procesu kopania bitcoinów tzw. gazem osieroconym, który wykorzystuje energię, której nie można zużyć do innych celów. Firmy, które wykorzystują produkt uboczny gazu osieroconego do wydobywania bitcoinów, mogą również generować ponad piętnaście razy większe przychody, niż gdyby mogły sprzedawać gaz po cenach rynkowych.
Bitcoin jest używany głównie przez przestępców
Bitcoin, podobnie jak gotówka czy internet, jest czymś neutralnym i ma właściwości, które mogą być cenne zarówno dla dobrych i złych uczestników rynku. Musimy jednak dodać, że udział transakcji, jakie są związane z nielegalną działalnością, na rynku kryptowalut jest niski.
Krytykowanie bitcoina za jego wykorzystanie w działalności przestępczej jest zresztą podobne do krytykowania gotówki za to, że przestępcy nierzadko nią obracają.
Według danych firmy Elliptic zajmującej się analizą blockchaina, wykorzystanie bitcoinów w nielegalnych działaniach spada. Transakcje związane z przestępstwami stanowią już mniej niż 1% wszystkich transakcji, które zawarto za pomocą bitcoina. Warto pamiętać, że przejrzysty charakter bitcoina jest raczej zagrożeniem w oczach osób łamiących prawo, a nie czymś, co nakłaniałoby je do częstego korzystania z kryptowaluty.
Ponadto, na rynku są już narzędzia, które ułatwiają analitykę blockchaina pod kątem zachowań kryminalnych, co dodatkowo może również stanowić przeszkodę w korzystaniu z bitcoinów przez przestępców czy terrorystów.
Bitcoin nie jest niczym wspierany
Bitcoin faktycznie nie jest wspierany zasobami żadnego fizycznego kruszcu, użytecznością w przemyśle czy nie stoi za nim żaden rząd. Stoi jednak za nim blockchain, mining i konsensus (algorytm, który zarządza emisją nowych coinów).
W artykule „Czym właściwie jest klasa aktywów?” Robert Greer definiuje trzy „superklasy” aktywów — aktywa kapitałowe, aktywa konsumpcyjne/transformowalne (C/T) oraz aktywa służące do przechowywania wartości (SOV).
Greer umieszcza złoto w superklasie „SOV”, która obejmuje aktywa, które „nie mogą być skonsumowane ani nie mogą generować dochodu. Niemniej jednak [mają] wartość”. Złoto ma również cechy superklasy „C/T”, biorąc pod uwagę jego zastosowanie w biżuterii i technologii.
Robert Greer klasyfikuje również waluty fiducjarne jako aktywa „SOV”. Tzw. fiaty są dla nas wartościowe, bowiem stoi za nimi rząd, bank centralny i przepisy prawne.
Bazując na definicjach Greera, bitcoin najlepiej pasuje do superklasy „SOV”. Bitcoin nie jest wspierany przez inne waluty czy złoto, ani przez użyteczność przemysłową lub jakiś dekret rządowy. Jego wsparciem jest jednak sama technologia i społeczność.
Blockchain zapewnia każdego inwestora, że nikt nie sprawi nagle, że rynek zostanie zalany nowymi coinami. Rosnąca sieć górników — a przez to także trudność kopania — sprawia, że sieć jest także odporna na ataki hakerskie.
Mity o BTC
Jak widać, wiele mitów BTC można łatwo obalić. Problemem jest jednak to, że media mainstreamowe nadal często powtarzają pewne stereotypy myślowe dot. kryptowaluty. Każdy, kto nieco bardziej zainteresuje się bitcoinem, szybko zrozumie jednak, że ten jest naprawdę interesującą inwestycją i ma potencjał stania się “cyfrowym złotem”.