Adopcja kryptowalut rośnie – zarówno w UE, jak i w krajach o słabszych gospodarkach3 min. czytania
Nowe dane pokazują, że adopcja kryptowalut rośnie i to w zaskakującym tempie. Zjawisko to widać zarówno w krajach ze zdrowymi gospodarkami, ale też w tych, gdzie szaleje wysoka inflacja.
- EBC zbadał adopcję kryptowalut w paru europejskich krajach.
- Bank poznał dzięki temu powody tego, dlaczego ludzie inwestują – lub wręcz przeciwnie – w bitcoiny.
- W Argentynie widać wyraźny skok adopcji kryptowalut, który jest skorelowany z rosnącą inflacją.
Europejczycy są otwarci na kryptowaluty
Badanie przeprowadzone przez Europejski Bank Centralny (EBC) wykazało ciekawe zjawisko: aż 10% gospodarstw domowych w czołowych krajach w strefie euro posiada kryptowaluty.
Badanie dotyczyło głównie zachowań inwestycyjnych konsumentów. Pod lupę wzięto mieszkańców z takich krajów jak: Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i Holandia. Co się okazało? Niemal co dziesiąte gospodarstwo domowe posiada kryptowaluty.
Poznaliśmy też kwoty, jakie Europejczycy inwestują w cyfrowe aktywa. 37% z grupy posiadaczy przyznało, że zainwestowało w bitcoiny i/lub altcoiny około 1065 USD; 29% – od 1065 do 5350 USD; 13% – do 10 700 USD.
Średnią podnieśli mieszkańcy Holandii. Tam aż 14% lokalnych gospodarstw domowych ma ekspozycję na kryptowaluty. Najgorzej wypadli Francuzi z zaledwie 6%.
Nie jest zaskoczeniem, że najczęściej w kryptowaluty inwestują młodzi mężczyźni.
Przeciętnie to młodzi, dorośli mężczyźni i dobrze wykształceni respondenci byli bardziej skłonni do inwestowania w kryptowaluty (…)
– czytamy w raporcie.
Dlaczego ludzie boją się kryptowalut?
Choć podane powyżej procenty mogą robić wrażenie (w końcu mówimy nadal o kryptowalutach, które są stosunkowo nowymi aktywami), warto uczciwie zauważyć, że nadal większość osób trzyma się od tego rynku z daleka. Dlaczego? Na to pytanie odpowiadają wyniki badania CouponFollow.
Aż 42% z 1100 osób niebędących posiadaczami kryptowalut nie inwestuje w nie nie temu, że widzi w nich coś złego. Powodem jest brak edukacji i wiedzy na temat tego, skąd bierze się wartość bitcoina i innych cyfrowych aktywów. Do tego dochodzi zapewne pewna bariera psychologiczna – ogólnie uważamy, że wartościowe są rzeczy fizyczne.
Aż 39% boi się inwestować w cyfrowe aktywa, bowiem te cechują się dużą zmiennością ceny.
O wiele bardziej pesymistyczne jest 35%, które jest zdania, że kryptowaluty są „oszustwem”.
31% osób nie zainwestowało dotąd w kryptowaluty, bowiem odstraszają je kwestie cyberzagrożeń. 24% ma ponownie problemy związane z edukacją – nie wie, jak kupuje się bitcoiny.
Co jest z kolei optymistycznym sygnałem, aż prawie co piąta osoba ma już aplikację mobilną do przechowywania kryptowalut. Nie wszystkie z niej korzystają, bowiem – ponownie! – brakuje im wiedzy w tym zakresie.
Ucieczka przed inflacją
Warto zauważyć, że o ile Europejczycy inwestują w kryptowaluty, by pomnożyć swój majątek, inaczej sytuacja wygląda w krajach, gdzie panuje wysoka inflacja. Przykładem może być Argentyna.
To ostatnie państwo od kilku lat boryka się z poważnymi problemami gospodarczymi, dot. głównie wysokiej inflacji. I pisząc o wysokiej inflacji, mamy na myśli naprawdę wysoką inflację! Ta sięga obecnie w Argentynie poziomu 60%.
Okazuje się, że w parze z rosnąca inflacją idzie adopcja bitcoina, która jest tam najwyższa w całym regionie. Można więc połączyć oba fakty. Zapewne Argentyńczycy wolą już ryzykować i kupować bitcoiny, których wyceny, faktycznie, bywają dość zmienne, niż trzymać swoje oszczędności w swojej własnej walucie. To dość logiczne: waluty fiat (czyli oparte na naszej wierze w ich wartość) są niemal skazane na inflację, z kolei bitcoin może dać nam zarobić i to nie mało (nawet jeżeli w średnim okresie jego kurs spadnie).