Inwestycje w bitcoin: dlaczego coraz więcej tradycyjnych inwestorów interesuje się rynkiem walut cyfrowych?4 min. czytania
Rosnąca popularność kontraktów futures i opcji na BTC zwiększa adopcję kryptowaluty wśród profesjonalnych traderów.
Jeszcze do niedawna inwestorzy, szczególnie duże fundusze hedgingowe oraz traderzy instytucjonalni nie interesowali się bitcoinem, a tym bardziej innymi walutami cyfrowymi, budując swoje portfele w oparciu o tradycyjne instrumenty takie jak akcje, obligacje, waluty lub ETF-y. Rok 2020 i epidemia koronawirusa wywróciła jednak do góry nogami wiele aspektów życia, w tym również spojrzenie na atrakcyjność poszczególnych instrumentów finansowych. Bitcoin przebojem wdarł się do świadomości inwestorów instytucjonalnych, a wysokie stopy zwrotu i rosnąca liczba regulowanych aktywów opartych o waluty cyfrowe spowodowała, że coraz częściej interesują się oni tym rynkiem.
- Bitcoin w 2020 roku generował wielokrotnie wyższe stopy zwrotu niż złoto czy giełda w USA.
- Zainteresowanie dużych tradycyjnych inwestorów rynkiem bitcoina widać po rosnącym udziale w rynku BTC futures.
- Coraz większa liczba regulowanych instrumentów kryptowalutowych i wysokie stopy zwrotu zachęcają inwestorów do wejścia w rynek aktywów cyfrowych.
W 2020 roku bitcoin pokonał Wall Street i złoto
W 2020 r. złoto zyskało ponad 23%, co dla cennego kruszcu jest jednym z rekordowych 12-miesięcznych wzrostów. W tym samym czasie amerykańska Wall Street i jej główne indeksy zyskiwały po kilkanaście procent, a indeks S&P 500 wzrósł o ponad 15%. Dla tradycyjnych inwestorów takie stopy zwrotu w skali roku to wynik zdecydowanie powyżej przeciętnej. Ma się jednak nijak do stopy zwrotu, którą w tym samym okresie wygenerował bitcoin – najstarsza cyfrowa waluta świata od stycznia zyskała 270%.
Stopy zwrotu z tych trzech rynków pokrywały się jeszcze do lipca, potem bitcoin mocno ruszył w górę i zostawił konkurencję w tyle, najmocniej korzystając ze słabości dolara amerykańskiego.
Rosnąca cena bitcoina spowodowała, że nie tylko inwestorzy detaliczni, ale również instytucjonalni coraz przychylniej patrzą na rynek BTC. Widać to między innymi po wartości środków zainwestowanych w terminowe kontrakty kryptowalutowe dostępne na giełdach regulowanych. Od połowy zeszłego roku ich wartość wzrastała ponad 4-krotnie:
Czy wiesz, że…
Duże fundusze hedgingowe, które zarządzają setkami miliardów dolarów swoich klientów, zaczęły rekomendować swoim klientom uzupełnianie portfeli inwestycyjnych bitcoinem? Zdaniem niektórych z nich bitcoin powinien stanowić nawet 10% portfolio.
Inwestorzy instytucjonalni tym razem nie siedzą z założonymi rękami
Zdaniem ekspertów rynkowych w 2017 roku tradycyjni i instytucjonalni inwestorzy nie interesowali się bitcoinem, bo wówczas jego rynek był mniej rozwinięty, niż jest obecnie. Jednak w ciągu ostatnich trzech lat na największej giełdzie instrumentów pochodnych w USA, CME pojawiły się między innymi kontrakty futures. Oprócz tego rozwinął się rynek opcyjny oraz ETF-ów i ETP.
O ile duży i tradycyjny podmiot z powodów regulacyjnych często nie mógł kupić bitcoina na giełdzie zdecentralizowanej, to jego zakup za pomocą jednego z ww. wymienionych instrumentów jest już jak najbardziej możliwy.
Tym razem fundusze siedzą z założonymi rękami i dołączają do dynamicznego rajdu wzrostowego kwestionując rolę złota, jako głównego alternatywnego aktywa w czasie kryzysu. Dział analityczny nowojorskiej firmy AllianceBernstein zarządzającej ponad 630 miliardów aktywów swoich klientów stwierdził, że w portfelu inwestycyjnym BTC powinien stanowić ok. 10% wszystkich środków.
Z kolei, zdaniem szefa BlackRock, największego na świecie funduszu, który zarządza 7,4 bilionami dolarów, bitcoin ma szansę stać się globalnym aktywem. Larry Fink stwierdzał w rozmowie z byłym prezesem Banku Anglii, że ta ewolucja może nastąpić w ciągu kilku najbliższych lat.