Waluta fiat a kryptowaluta4 min. czytania
Popularność Bitcoina oraz innych cyfrowych tokenów spowodowała, że coraz częściej mówi się o przyszłej dominacji kryptowalut nad „walutami fiat”, czyli tradycyjnym pieniądzem. Jakie są jednak podstawowe różnice pomiędzy tzw. „pieniądzem fiducjarnym” oraz kryptowalutą? Jakie możliwości i zagrożenia niesie każdy z nich oraz w jaki sposób współczesne banki centralne chcą wykorzystać cyfrowe pieniądze? Odpowiedzi na te pytania z najdziesz w poniższym artykule.
Pieniądze fiducjarne vs kryptowaluty – jakie są różnice?
Waluta fiat, z angielskiego fiat money, to skrót od pieniądza fiducjarnego, czyli tradycyjnego i legalnego środka płatniczego obowiązującego na terenie danego kraju, który nie ma oparcia w dobrach materialnych (takich jak na przykład złoto). Tradycyjnie określenie to jest równoznaczne z banknotem, czyli pieniądzem papierowym, a we współczesnych systemach finansowych za emisję pieniądza odpowiada bank centralny w ramach realizacji swojej polityki monetarnej.
Pieniądz, z którego obecnie korzystasz jest więc pieniądzem fiducjarnym. Nie zawsze tak jednak było. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku na światowych rynkach finansowych powszechny był standard złota (gold standard), w ramach którego emitowane banknoty posiadały (przynajmniej w teorii) zabezpieczenie w złocie. W efekcie banki centralne mogły wprowadzać do obiegu nową walutę jedynie w momencie, gdy posiadały odpowiednią ilość cennego kruszcu na jej pokrycie. Likwidacja systemu nastąpiła w czasach II wojny światowej mając pozwolić gospodarkom, które odchodziły od standardu osiągnąć wyższą produkcję przemysłową, napędzając krajowy popyt oraz prowadzić bardziej ekspansywną politykę monetarną. Stany Zjednoczone całkowicie zrezygnowały z opartego o kruszce systemu w latach 70-tych ubiegłego wieku za czasów rządów Richarda Nixona.
Z kolei kryptowaluty (waluty kryptograficzne, wirtualne monety) według definicji encyklopedycznej są rozproszonym systemem księgowym, który bazuje na kryptografii, przechowując informacje o stanie posiadania w jednostkach umownych. Chociaż na pierwszy rzut oka zarówno kryptowaluta jak i pieniądz fiducjarny są takimi samymi środkami płatniczymi, to lista podobieństw jest bardzo krótka. Po pierwsze tradycyjne formy płatności emitują i kontrolują banki centralne oraz rządy, z kolei kryptowaluty (przynajmniej w swoim założeniu) są zdecentralizowane bazując na rozproszonym rejestrze technologii blockchain.
Wady i zalety walut fiaty i kryptowalut.
Jako jedne z głównych zagrożeń i słabych stron systemu pieniądza fiducjarnego podaje się brak wewnętrznej wartości, w efekcie czego rządy mogą tworzyć nieograniczoną ilość nowych pieniędzy, co może doprowadzić do pojawienia się zjawiska hiperinflacji. Waluty te powiązane są również z ryzykiem historycznym – w przeszłości ich funkcjonowanie prędzej czy później doprowadzało do załamania rynków finansowych. Po stronie zalet podaje się brak ograniczenia niedostatkiem fizycznego towaru (złota), niższe koszty produkcji, większą elastyczność rządów w reakcji na kryzysy oraz wygodę w handlu zagranicznym.
Jeżeli chodzi natomiast o rynek kryptowalut, to za jego główną zaletę podaje się pełną transparentność przeprowadzanych operacji. Chociaż transakcje same w sobie pozostają anonimowe, to ich zapisy pojawiają się w ogólnodostępnej bazie. Co więcej użytkownicy mają dostęp do środków oraz transakcji 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku – jest to ogromna zaleta między innymi przy chęci transferu dużych środków oraz realizacji przelewów transgranicznych. Po stronie negatywów i zagrożeń pojawia się złożoność systemu, przez co zrozumienie działania kryptowalut jest trudne dla wielu oraz relatywna płytkość rynku, co zwiększa ryzyko silnych fluktuacji cen. Zmienność na rynku walutowym Forex wynosi zazwyczaj poniżej 1% w przeciągu dnia, Bitcoin potrafi natomiast zmieniać swoją wartość w trakcie doby o kilkanaście procent.
Chociaż anonimowość i decentralizacja kryptowalut dla wielu są sporą zaletą, to dla rządów i banków centralnych zagrożeniem dla systemu finansowego. Wśród krytyków cyfrowych form płatności pojawiają się tezy o ryzyku prania brudnych pieniędzy, finansowania terroryzmu oraz niekontrolowanego transferu bardzo dużych sum pochodzących z nielegalnej działalności.
Połączenie świata walut fiat i kryptowalut – cyfrowy pieniądz emitowany przez bank centralny?
Chociaż banki centralne widzą zagrożenia w emitowanych przez prywatne podmioty zdecentralizowanych kryptowalutach, to dostrzegają potencjał w emisji własnych tokenów, które miałyby być odzwierciedleniem pieniądza fiducjarnego. Różnica pomiędzy CBDC (skrót z języka angielskiego opisujący kryptowaluty banków centralnych) oraz tradycyjnymi kryptowalutami miałaby polegać na tym, że byłyby kontrolowane przez rządy oraz posiadały status oficjalnego i legalnego środka płatniczego, co w przypadku tokenów cyfrowych cały czas pozostaje nierozwiązaną kwestią w wielu miejscach na świecie.
Bank Anglii był pierwszym, który rozpoczął debatę nad wprowadzeniem własnej kryptowaluty (będąc też pierwszym w historii bankiem centralnym). W tym momencie to jednak Bank Szwecji jest najbliższy implementacji własnej cyfrowej waluty. Do tej pory na emisję własnej kryptowaluty Petro zdecydowała się pogrążona w kryzysie Wenezuela, a jej wartość miała być zabezpieczona krajowymi rezerwami ropy naftowej – najprawdopodobniej nie jest jednak wykorzystywana w codziennych transakcjach.