Zdecydowana większość posiadaczy bitcoina nadal może pochwalić się zyskiem – pokazują dane on-chain4 min. czytania
Rynek kryptowalut od października 2023 roku znajduje się w trendzie wzrostowym, rosnąc w tym czasie o kilkaset procent. Po marcowym osiągnięciu nowych, historycznych maksimów przez bitcoina (BTC) i częściowej realizacji zysków wydaje się, że po fazie euforii, rynek wraca do stanu równowagi, a inwestorzy przyjęli postawę wyczekującą. Potwierdzają to też wskaźniki on-chain badające aktywność sieci bitcoina.
Spadek wolumenów i aktywności w sieci BTC
Jednym z kluczowych wniosków płynących z analizy aktualnych danych on-chain jest znaczący spadek wolumenów transakcji oraz aktywności na giełdach spot. Sugeruje to zmęczenie i znudzenie inwestorów przedłużającą się konsolidacją. Rynek porusza się w ograniczonym zakresie cenowym, a obroty są niższe niż w poprzednich miesiącach.
Spada wolumen transferów w sieci BTC, co pokazuje malejący wolumen. Źródło: Glassnode
Spadek wolumenów widoczny jest również na rynku kontraktów futures, co wskazuje na mniejszy apetyt na spekulacje. Ciekawym wyjątkiem jest giełda CME obsługująca głównie klientów instytucjonalnych – tam otwarte pozycje na kontraktach znacząco wzrosły. Może to oznaczać, że duzi gracze akumulują bitcoiny, licząc na wybicie z konsolidacji.
„Przechodząc o jeden poziom głębiej, możemy sprawdzić wpływy on-chain na giełdy w BTC. Po raz kolejny zauważamy znaczny spadek aktywności” – komentuje Glassnode w swojej najnowszej analizie.
Jak zauważa firma analityczna, obecnie posiadacze krótkoterminowi wysyłają około 17,4 tys. BTC dziennie na giełdy. Jest to jednak znacznie mniej niż szczytowy poziom 55 tys. BTC dziennie odnotowany w marcu, gdy rynek osiągnął ATH w wysokości 73 tys. dol. I odwrotnie, dystrybucja długoterminowych posiadaczy na giełdy jest stosunkowo niska, z marginalnym napływem ponad 1 tys. BTC dziennie.
Rynek spot w równowadze
Pomimo spadku obrotów, rynek spot pozostaje zrównoważony pod względem popytu i podaży. Nie widać obecnie przewagi żadnej ze stron. To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę, że chwilę po osiągnięciu przez BTC historycznych maksimów i po halvingu z kwietnia, mieliśmy do czynienia z bardzo silną presją podażową.
Co ciekawe, zdecydowana większość inwestorów BTC może pochwalić się „papierowym” zyskiem, a średni niezrealizowany zykst wynosi aż 120%. Pokazuje to, że pomimo ostatniej korekty, większość inwestorów, którzy kupili bitcoina po poprzednim szczycie hossy z 2017, wciąż jest „na plusie”.
Źródło: Glassnode
Wskaźnik MVRV utrzymujący się powyżej średnich sugeruje, że długoterminowy trend wzrostowy pozostaje nienaruszony.
MVRV nad średnimi. Źródło: Glassnode
Czekając na katalizator
Podsumowując, rynek kryptowalut wszedł w fazę równowagi i stabilizacji po szalonych wzlotach z pierwszych miesięcy roku. Zarówno wolumeny, jak i zmienność wyraźnie spadły, a inwestorzy wyczekują na katalizator, który wyprowadziłby rynek z marazmu.
„Wydaje się, że równowaga zarówno po stronie popytu, jak i sprzedaży została ustalona, co skutkuje stosunkowo stabilnymi cenami i znacznym brakiem zmienności. Ta stagnacja w ruchach rynkowych przekłada się na pewien stopień znudzenia, apatii i niezdecydowania inwestorów. Historycznie rzecz biorąc, sugeruje to, że zdecydowany ruch kursu w dowolnym kierunku jest niezbędny do pobudzenia kolejnej rundy aktywności rynkowej” – podsumowuje Glassnode.
Choć sentyment pozostaje neutralny, dane on-chain dają podstawy do ostrożnego optymizmu w dłuższej perspektywie. Silna baza posiadaczy BTC, którzy mają „papierowy” zysk oraz utrzymujący się popyt instytucjonalny na kontrakty futures to sygnały, że fundamenty rynku są zdrowe. Potrzebny jest tylko impuls, który ożywiłby nastroje