Dlaczego kryptowaluty tanieją?4 min. czytania
Cyfrowa waluta, podobnie jak każdy inny instrument finansowy, podatna jest na działanie praw popytu oraz podaży, zakupowej oraz sprzedażowej strony rynku. Celem kupujących jest nabycie kryptowaluty, bo jak najkorzystniejszej (najniższej dla nich cenie), celem sprzedających natomiast jest spieniężenie po cenie jak najwyższej. Dlaczego Bitcoin i altcoiny tanieją, a ich wartość niekoniecznie musi ciągle się zwiększać? Czy nawet najdroższa e-moneta może kiedyś całkowicie stracić na wartości? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w poniższym artykule.
Kryptowaluty, co wpływa na zmianę ceny?
W przypadku Bitcoina (oraz innych kryptowalut o ograniczonej podaży) często mówi się o tym, że jego wartość powinna rosnąć wraz z upływem czasu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku złota. Stwierdzenie to bazuje na założeniu, że z upływem czasu Bitcoin będzie coraz bardziej popularny i coraz więcej osób będzie chciało go posiadać. Ograniczona do maksymalnie 21 milionów monet pula BTC mogących znaleźć się w obiegu spowoduje jednak, że w odróżnieniu od tradycyjnego pieniądza (który może być stale dodrukowywany), Bitcoinów w pewnym momencie nie będzie już przybywać.
Co stanie się natomiast w momencie, jeżeli Bitcoin straci na popularności, przestanie być powszechnie wykorzystywaną kryptowalutą w codziennych płatnościach oraz środkiem inwestycyjnym? Wtedy najprawdopodobniej jego wartość może spaść.
Spadek (czy też wzrost) ceny dotyczy wszystkich kryptowalut, podobnie jak innych aktywów finansowych i zależny będzie od kilku podstawowych czynników:
- Technicznych – analitycy oraz inwestorzy na całym świecie w analizie wykresów i podejmowaniu decyzji tradingowych posługują się analizą techniczną, szukając schematów, które wywołują określoną reakcję ceny
- Fundamentalnych – dotyczą kondycji projektu stojącego za daną kryptowalutą, perspektyw jego dalszego rozwoju, czy też zysków wypracowywanych przez pomysłodawców cyfrowego aktywa
- Spekulacyjnych oraz uzależnionych od ludzkich emocji – zmienność na rynku kryptowalut wywołana jest w dużej mierze przez jego wysoką spekulatywność. Oznacza to, że inwestorzy szukają na nim nie długoterminowych inwestycji, ale szans szybkiego zarobienia na wzrostach lub spadkach notowań.
Doskonałym potwierdzeniem spekulatywności rynku kryptowalutowego jest styczeń 2020 roku i Bitcoin SV (BSV), który jednego dnia rósł o 144%, z poziomu 173 dolarów zwiększając swoją wartość do niemal 460 dolarów. Wszystko za sprawą niepotwierdzonych informacji jakoby Craig Wright, jedna z głównych postaci stojących za projektem, posiadała klucze umożliwiające dostęp do portfeli kryjących w sobie Bitcoiny warte miliardy dolarów. Miałoby to jednocześnie potwierdzić, że Wright jest tak jak twierdzi Satoshim Nakamoto, twórcą BTC.
Informacja została ostatecznie zanegowana na początku marca, a BSV stracił wtedy 44% jednego dnia i spadł na poziomy niższe niż przed pojawieniem się nieprawdziwej teorii:
Zobacz również: Czemu Bitcoin jest taki drogi?
Decentralizacja i nieodpowiednia ilość płynności również mogą być zagrożeniem.
Bitcoin, Litecoin, Ether, czy jakakolwiek z innych kryptowalut tanieją (i drożeją) dokładnie tak samo jak waluty tradycyjne (dolar, euro, czy złoty). Rynek tradycyjnych walut jest jednak o wiele większy i jest rynkiem zdecentralizowanym. W związku z tym spadek dolara o 1% w skali dnia uważany jest za bardzo duży, nie ma jednak większego wpływu na wycenę całego rynku. W tym samym czasie w przypadku kryptowalut za duży zostanie uznany spadek o na przykład 10%, co w przypadku kosztującego 9 tysięcy dolarów Bitcoina oznacza stratę 900 dolarów.
Rynek kryptowalut jest rynkiem mniejszym, co oznacza, że znajduje się na nim mniej pieniędzy i mniej ludzi dokonujących transakcje. Wpływa to niekorzystnie na płynność rynku, która jest bardzo istotna w stabilizacji cen. Jednocześnie giełdy działają niezależnie, są zdecentralizowane, w związku z tym płynność nie jest gromadzona w jednej rynkowej puli, tylko rozbita na setki ośrodków handlowych na całym świecie (w odróżnieniu na przykład od kilku największych giełd tradycyjnych handlujących akcjami).