Adopcja kryptowalut na świecie3 min. czytania
Adopcja kryptowalut na świecie to złożony problem, który jest jednak często podejmowany w licznych opracowaniach i artykułach. Czym jest i dlaczego jest tak ważna?
- Adopcja kryptowalut to proces przyjmowania cyfrowych walut przez współczesne gospodarki.
- Dziś wiele dużych firm inwestuje w kryptowaluty.
- Na całym świecie rośnie liczba bitomatów.
- Adopcja rośnie najmocniej w krajach rozwijających się.
Adopcja kryptowalut
Adopcja kryptowalut to zjawisko niejako “wchłaniania” cyfrowych walut przez gospodarkę czy inne sfery życia codziennego. Im proces ten będzie silniejszy, tym więcej inwestorów i zwykłych konsumentów będzie np. wiedziało, czym jest bitcoin, blockchain czy Ethereum, i w jaki sposób można korzystać z tego typu technologii.
Obecną sytuację kryptowalut można porównać do tej dotyczącej stron internetowych w latach 90. Wtedy wiele osób wiedziało, czym są strony www. Tyle że nie była to wiedza powszechna. Dziś już każda osoba, nawet starsza wiekiem, wie, czym jest internet i strony www. Możliwe, że podobny los czeka kryptowaluty.
Jak jednak badać adopcję cyfrowych walut? Sprawa nie jest prosta.
Bitomaty
Jednym ze sposobów badania tego, jak rozwija się adopcja kryptowalut, jest analizowanie rynku bitomatów. Bitomaty to urządzenia, które umożliwiają kupowanie i sprzedawanie bitcoinów. Z wyglądu przypominają tradycyjne bankomaty, które można znaleźć na niemal każdej ulicy.
Liczba bitomatów jest oczywiście dużo niższa niż bankomatów. Ile dziś jest ich zamontowanych na całym świecie? Według strony Coinatmradar.com, która jest globalnym rejestrem bitomatów, na całej planecie można dziś znaleźć 25553 bitomaty (stan na 23 sierpnia 2021 r.). Z urządzeń można skorzystać w 74 krajach. Najwięcej zamontowano ich w USA (ponad 22 tys.), Kanadzie (ok. 18 tys.), Wielkiej Brytanii (166), Austrii (157) i Hiszpanii (139).
Duże firmy otwarte na kryptowaluty
Analiza rynku bitomatów to jednak nie wszystko. O skali dotychczasowego sukcesu bitcoina i kryptowalut może świadczyć to, że coraz więcej dużych firm inwestuje w cyfrowe aktywa, a nawet przyjmuje je jako środki płatnicze.
Przykładem powyższego może być Tesla, która przez parę miesięcy akceptowała bitcoiny jako formę zapłaty za swoje samochody. Ponadto zainwestowała w kryptowaluty część swojego kapitału.
Dziś spółka nie akceptuje BTC w zamian za swoje produkty, ale Elon Musk, jej CEO, zapowiedział, że wróci do tego, gdy tylko bitcoin będzie kopany za pomocą bardziej ekologicznych metod.
Tesla nie wyczerpuje jednak tematu. W kryptowaluty inwestują też inne duże podmioty, np. MicroStrategy.
Swoim klientom pozwala obracać kryptowalutami także gigant z rynku płatniczego — PayPal. Firma umożliwiła to klientom z USA i Wielkiej Brytanii.
Fakt, że w kryptowaluty inwestują “grube ryby” oznacza, że cyfrowe aktywa stają się coraz bardziej wiarygodne w oczach inwestorów.
Adopcja w krajach rozwijających się
Interesujące dane dot. adopcji można znaleźć w niedawnym raporcie firmy Chainalysis. Według tej analizy globalna adopcja kryptowalut wzrosła o 880% w ciągu ostatniego roku. Powód? Działalność handlowa przy użyciu kryptowalut, ale też coraz częstsze traktowania bitcoina jako magazynu wartości, który pomaga przechowywać wartość w okresie wysokiej inflacji.
Ciekawe jest to, że według Global Crypto Adoption Index, indeksu, jaki opracowała firma, najwyższym wskaźnikiem adopcji kryptowalut mogą pochwalić się takie państwa jak: Wietnam, Indie i Pakistan. To kraje rozwijające się. W Indiach władze są wręcz nieprzychylne cyfrowym walutom, a mimo tego obywatele wciąż chętnie sięgają po BTC.
Powodem, dla którego inwestorzy z rynków wschodzących inwestują w BTC, jest właśnie fakt, że kryptowaluta jak na razie dość dobrze radzi sobie w okresie zawirowań gospodarczych. Do tego bitcoin umożliwia robienie przelewów osobom, które nie posiadają konta w banku. Można więc zakładać, że w najbliższej przyszłości te czynniki będą napędzać adopcję w krajach, które dopiero rozwijają swoje gospodarki.