Czy Unia Europejska chce zakazu bitcoina?3 min. czytania

europejski nadzór finansowy a kryptowaluty

Rynek kryptowalut od kilku tygodni obawia się tego, że Unia Europejska (UE) zakaże kopania bitcoina. Czy faktycznie jest się jednak czego bać?

  • W ramach tzw. zielonej polityki istnieją plany zakazu kopania bitcoina za pomocą algorytmu PoW.
  • W UE kluczowe znaczenie ma dokument MiCA, który w ostatniej jak na razie wersji został odrzucony w głosowaniu w Komisji Gospodarczej i Monetarnej.

Zielona polityka a ban BTC

Spora część świata zaczyna reagować na zmiany klimatyczne. To dobra wiadomość. Tyle że niekoniecznie dla rynku kryptowalut, a konkretnie tych cyfrowych aktywów, które są emitowane za pomocą algorytmu Proof-of-Work (PoW). Więcej nt. algorytmu kopania przeczytacie tutaj. Na potrzeby tego tekstu przypomnimy Wam tylko, że PoW to algorytm miningu, na którym oparty jest bitcoin. Do emisji kolejnych coinów wymaga on dużych ilości energii elektrycznej. Trudno uznać to za działanie proekologiczne.

Jako pretekstu do wprowadzenia zakazu kopania kryptowalut powyższego użyły Chiny. Teraz podobnie zaczęli myśleć politycy z Unii Europejskiej.

MiCA

Główne obawy społeczności kryptowalut są związane z MiCA – to projekt regulacji rynku cyfrowych aktywów, który powstał w ramach prac urzędników z UE.

MiCA po raz pierwszy zostało przedstawione Komisji Europejskiej we wrześniu 2020 r., a następnie przyjęte przez Radę Europejską w listopadzie 2021 roku. Dokument, jak twierdzą jego twórcy, ma na celu „stworzenie ram regulacyjnych dla rynku kryptowalut, które wspierałyby innowacje i czerpią z potencjału kryptowalut w sposób, który zachowuje stabilność finansową i chroni inwestorów”.

Tyle z teorii, bowiem w praktyce zapisy nowego prawa faktycznie były groźne dla rynku kryptowalut. Dotyczyły bowiem PoW, które UE uznawałaby za proces szkodliwy dla środowiska i faktycznie zabroniony. Innymi słowy europejscy biurokraci mogliby zakazać bitcoina.

Część urzędników zdawała sobie sprawę ze szkodliwości potencjalnego nowego prawa. Z MiCA usunięto więc zapisy o PoW. Zagrożenie wydawało się zażegnane. Tyle że do projektu dodano nowy zapis:

Aktywa kryptowalutowe podlegają minimalnym standardom zrównoważenia środowiskowego w odniesieniu do ich mechanizmu konsensusu stosowanego do walidacji transakcji, zanim zostaną wyemitowane, oferowane lub dopuszczone do obrotu w Unii.

Ryzyko wprowadzenia zakazu więc powróciło.

Głosowanie nad projektem odbyło się 14 marca. Komisja Komisji Gospodarczej i Monetarnej (ECON) Parlamentu UE zagłosowała przeciwko zakazowi wydobywania kryptowalut metodą PoW. Stosunek głosów wyniósł 32 przeciw i 24 za.

Czy to koniec zagrożenia?

Czy głosowanie z 14 marca zamyka jednak temat? Nie. Zwolennicy wprowadzenia zakazu mogą jeszcze zawetować przyspieszoną procedurę MiCA i przenieść dyskusję na posiedzenie plenarne Parlamentu. Aby to zrobić, potrzebują 1/10 głosów Parlamentu Europejskiego.

UE będzie więc nadal debatowała nad regulacjami dot. kryptowalut. O ile projekty oparte na Proof-of-Stake (takie jak Ethereum) nie muszą się obawiać konsekwencji prac eurodeputowanych, tak już zwolennicy bitcoina mają twardy orzech do zgryzienia.

Warto jednak dodać, że nawet ewentualny zakaz kopania bitcoina na terenie UE nie zniszczy kryptowaluty. Firmy miningowe przeniosą się jedynie poza UE – tak samo jak zrobiły, gdy ban wprowadziły Chiny. Podobny los spotkałby giełdy kryptowalut czy kantory, które zapewne przeniosłyby swoje siedziby do innych krajów, poza UE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *