Akumulacja bitcoina (BTC) w okresie bożonarodzeniowym i noworocznym zbliża się do osiągnięcia nowego „kamienia milowego” w ramach ciągle trwającej redystrybucji podaży. Dane firmy analitycznej on-chain Glassnode pokazują, że całkowite saldo BTC tak zwanych „adresów akumulacyjnych” zbliża się do rekordowo wysokich poziomów.

• HODL-erzy zgromadzili obecnie niemal 3,1 mln BTC i są o krok od osiągnięcia rekordu
• Liczba „adresów akumulacyjnych” jest już natomiast na rekordowo wysokich poziomach
• BTC przepływają z rąk dużych gracz do portfeli mniejszych inwestorów, w ramach dynamicznej redystrybucji

Adresy w trybie „tylko HODL” zbliżają się do granicy 1 miliona

Chociaż rynek bitcoina w 2022 roku został zdominowany przez niedźwiedzie, to za jego kulisami cały czas aktywna pozostaje grupa, która jest mocno przekonana co do swojej strategii inwestycyjnej. Mowa tutaj o osobach (i instytucjach) cały czas skupujących BTC po niższych cenach, liczących na jego długoterminowe odbicie.

Według Glassnode, adresy akumulacyjne są liczniejsze niż kiedykolwiek w historii, podczas gdy saldo BTC przez nie przechowywane również znalazło się blisko rekordu.

– Adresy akumulacyjne są definiowane jako adresy, które posiadają co najmniej dwa przychodzące transfery BTC i nigdy nie wydały środków – wyjaśnia firma. Jeżeli więc kupiłeś BTC dwukrotnie w historii i nigdy nie wydałeś nic z portfela, to również będziesz zaliczył się do „akumulujących”.

Glassnode dodaje, że portfele giełdowe i te należące do górników są wyłączone z listy obok adresów ostatnio aktywnych ponad siedem lat temu, ponieważ środki w nich zawarte mogą zostać utracone (istnieje ryzyko, że ich posiadacze utracili do nich dostęp, np. zapominając haseł).

Wykres bilansu adresów akumulacji bitcoina. Źródło: Glassnode

Pomimo tego, adresy akumulacyjne w okresie świątecznym posiadały łącznie 3 099 828 BTC. Przy obecnych cenach niespełna 17 tys. dol. przekłada się to na niemal 53 miliardy dolarów! Ta liczba coraz bardziej zbliża się do historycznego maksimum 3 403 280 BTC odnotowanego w sierpniu 2015 roku. Od Bożego Narodzenia 2021 roku, saldo adresów akumulacyjnych wzrosło o około 18%. Obecnie za takie uznaje się prawie 794 tys. adresów.

Wykres adresów akumulujących BTC. Źródło: Glassnode

„Bycza” sprzedaż wielorybów?

Tymczasem inna platforma analityczna on-chain CryptoQuant przekonywała w osobnej analizie, że pomimo zmniejszania ekspozycji na bitcoina przez największych HODL-erów (tak zwane wieloryby), ogólny długoterminowy trend pozostaje byczy.

– Więksi posiadacze sprzedający mniejszym inwestorom (detalicznym) to naprawdę to co chcesz zobaczyć, jeśli wierzysz w długoterminową siłę bitcoina. Bitcoin staje się bardziej rozproszony w sieci. Jest w rękach większej liczby inwestorów a nie tylko w rękach kilku wielorybów. I to jest dobra rzecz – napisał jeden ze współtwórców na platformie CryptoQuant.

– Na niższych interwałach jest to wciąż aktualne ryzyko. Ale w szerszej perspektywie jestem przekonany, że jest to zdrowe dla sieci jako całości – dodawał.

Dodane przez niego wykresy pokazały zmiany w wartości niewydanych transakcji (UTXO), przy czym transakcje o wartości od 0,1 BTC do 1 BTC wyraźnie wzrosły w IV kwartale.

Wykres wartości UTXO dla BTC. Źródło: CryptoQuant

Wzrost liczby mniejszych portfeli BTC nastąpił w wyniku implozji FTX, kiedy użytkownicy zaczęli się wycofywać z giełd i przenosić swoje środki na portfele self-custody czyli samodzielnie zarządzane.

Bitcoin na razie bez perspektyw wzrostowych?

Patrząc na wykres techniczny BTC widzimy wyraźną dominację niedźwiedzi i utrzymującą się od silniejszej, listopadowej deprecjacji konsolidację. Dopóki cena BTC/USD nie powróci nad 18 tys. dol., czyli do zakresu ruchu bocznego rysowanego przez całe wakacje, głównym kierunkiem cenowym wydaje się południe i ponowny test okolic 15,5 tys. dol., czyli minimów z listopada.

Źródło: Coinmarketcap.com

W ujęciu długoterminowym obecne ceny wydają się być jednak atrakcyjne z punktu widzenia HODL-owania. Między innymi dlatego liczba adresów akumulujących BTC cały czas dynamicznie