Bitcoin a sprawa wojny. Jak zachowają się kryptowaluty w ekstremalnej sytuacji geopolitycznej?4 min. czytania
Bitcoin powstał jako odpowiedź na kryzys finansowy z 2008 r. Jak pokazały ostatnie dwa lata, świetnie sprawdza się jako aktywo w okresie problemów natury monetarnej – np. gdy na wartości traci dolar i inne waluty fiat. Co jednak stałoby się, gdyby na świecie rozpoczęła się globalna wojna?
- Bitcoin powstał jako aktywo na czas kryzysu monetarnego.
- W momencie, gdy sytuacja na Ukrainie zaczęła się zaogniać, kryptowaluta straciła na wartości.
- W czasie II wojny światowej akcje z Wall Street przez długi czas mocno taniały. Może być to wskazówką, jak w czasie kolejnego globalnego konfliktu zachowa się bitcoin.
Bitcoin – aktywo na niebezpieczne czasy?
Bitcoin został stworzony przez Satoshiego Nakamoto jako aktywo z ograniczoną podażą, które teoretycznie świetnie nada się na magazyn wartości w czasie kryzysów finansowych. Niemal od początku istnienia kryptowaluty zastanawiano się, czy BTC zda egzamin na tzw. bezpieczną przystań (czyli coś, w co warto inwestować w okresie zawirowań rynkowych).
Gdy rozpoczął się covidowy kryzys BTC (podobnie jak złoto) straciło na wartości, ale niedługo potem zaczęło mocno drożeć. Ostatnie dwa lata to okres hossy na rynku kryptowalut. Można więc powiedzieć, że bitcoin zdał egzamin na antyinflacyjne aktywo, które warto mieć w portfelu inwestycyjnym w okresie niskich stóp proc. i spadków wartości walut fiat.
W 2022 r. świat jednak zaczął – po raz pierwszy od wielu lat – obawiać się wybuchu wojny. Od kilku tygodni przy granicach Ukrainy stoją wojska rosyjskie. W chwili, gdy piszemy te słowa, jest poranek 22 lutego. Wczoraj wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił orędzie do swojego narodu. Powiedział, że uznaje niepodległość „republik ludowych” w regionie Donbasu. Zdaniem niektórych ekspertów to w praktyce wypowiedzenie wojny.
Bitcoin w czasie przygotowań do wojny
Jak na powyższe reagował kurs BTC? Po pierwsze, po niedawnych doniesieniach tygodnika The Sun, który podał konkretną datę (a nawet godzinę) ataku Rosji na Ukrainę, kryptowaluta straciła 5 proc. swojej wartości w ciągu doby. Zachowała się więc podobnie jak akcje. Z kolei złoto rozpoczęło wtedy swój – trwający do teraz – pochód na północ.
Potwierdzeniem powyższego trendu były wydarzenia z 21 lutego. Gdy media poinformowały, że Władimir Putin postanowił rozpocząć negocjacje pokojowe dot. Ukrainy z przedstawicielami innych mocarstw, cena BTC podskoczyła. Niestety już po paru godzinach zaczęła spadać. Powód? Wspomniane orędzie prezydenta Rosji. W skali 24 h bitcoin ponownie stracił ok. 5 proc.
Obecnie nie wiemy nadal, czy rosyjsko-ukraiński spór zamieni się w pełnoskalową wojnę. Najbardziej realny scenariusz sugeruje jednak regionalny konflikt i sankcje wymierzone w Moskwę. W takich warunkach bitcoin raczej wyrysuje na wykresie podwójne dno. Warto dodać, że mimo dramatyzmu wydarzeń cały czas nie doszło na rynku kryptowalut do krachu. Pokazuje to siłę tych aktywów uważanych przecież za bardzo ryzykowne.
Kryptowaluty a sprawa III wojny światowej
Sytuacja może zrobić się jednak dużo poważniejsza, jeżeli doszłoby do zaostrzenia rywalizacji USA z Chinami. Wojna na Pacyfiku i o Tajwan wisi zaś w powietrzu. Jak wtedy zachowają się kryptowaluty? Odpowiedzi na to pytanie może udzielić nam historia.
Pierwszy tydzień II wojny światowej stał pod znakiem hossy na Wall Street. Akcje poszybowały wtedy o 9,7 proc. 5 września indeksy na Wall Street odnotowały wzrosty rzędu 7,26 proc., ustanawiając historyczny rekord jednodniowego wzrostu. Nastrojów inwestorów z USA nie zakłócił nawet atak ZSRR na Polskę (17 września).
Problemy na parkiecie zaczęły się dopiero w 1940 r., kiedy III Rzesza zaatakowały Francję. Amerykańska giełda straciła w parę dni aż jedną czwartą swojej wartości. Spadki trwały przez rok. Po krótkiej ich korekcie, sytuację pogorszył atak na Pearl Harbor, czyli rozpoczęcie wojny USA z Japonią.
Co ciekawe, indeksy zaliczyły dołek dopiero po pierwszym dywanowym nalocie sił sprzymierzonych na Lubekę i po podobnym ataku na Tokio wiosną 1942. Co także warto podkreślić, nie były to najważniejsze wydarzenia pod względem militarnym. Można uznać, że za zmianą trendu stał pewien element psychologiczny.
Zakładając więc teraz, że pomiędzy USA a Chinami wybuchłaby wojna, bitcoin zapewne – w ślad za akcjami – zacznie spadać. Co wydarzy się potem? Zdaniem ekspertów – np. Jacka Bartosiaka – pierwsza faza starć zakończy się przegraną Amerykanów. Później zdarzyć może się wszystko.
Jak wiadomo, Chiny są niechętne kryptowalutom, możemy więc uznać, że kurs cyfrowych aktywów będzie wtedy skorelowany z sukcesami lub przegranymi USA.