Dlaczego bitcoin przydaje się w krajach rozwijających się3 min. czytania
Bitcoin zyskuje w ostatnich miesiącach zwłaszcza w oczach mieszkańców krajów rozwijających się. Dlaczego? Co sprawia, że kryptowaluta jest tak cenna w ich oczach? Decyduje o tym szereg czynników.
- Bitcoin jest dziś uważany za tarczę, która chroni oszczędności przed inflacją.
- Z powyższego powodu kryptowaluta zyskuje w oczach mieszkańców krajów rozwijających się.
- Do powyższego czynnika dochodzi też fakt, że kryptowalutami można obracać nie posiadając konta w banku.
- Przykładem przyspieszonej adopcji kryptowalut są rynki afrykańskie i Salwador.
Bitcoin — Twoje bezpieczne schronienie
O bitcoinie coraz częściej mówi się jako o tzw. safe haven, czyli, tłumacząc to na język polski, bezpiecznym schronieniu. Mówimy tak o aktywach, które pozwalają zachować wartość oszczędności w czasie kryzysu gospodarczego, czyli okresu, gdy np. słabe waluty krajowe tracą na znaczeniu. Innymi bezpiecznymi aktywami na czas recesji są metale szlachetne (złoto i srebro), silne waluty narodowe (np. dolar czy euro) czy obligacje państw.
Obecnie trwający kryzys jest jednak inny niż wiele poprzednich. Otóż, pandemia COVID-19 sprowokowała poszczególne rządy na całym świecie do nadmiernego zadłużenia się. Celem było ratowanie gospodarek, które mocno oberwały w wyniku lockdownów, czy rozwinięcie programów socjalnych, które z kolei kierowano do osób, które przez pandemię nie mogły prowadzić swojej aktywności gospodarczej.
Teraz powyższe ma swoje konsekwencje. Rządy, by spłacać swoje długi, dewaluują własne waluty. Stąd na wartości traci nawet dolar. Oczywiście najmocniej odczuwają to mieszkańcy krajów rozwijających się i biednych.
Bitcoin jest zaś aktywem kompletnie niezależnym od rządów i banków centralnych. Dlatego też coraz więcej osób w nim dostrzega przystań na czas kryzysu. Podażą kryptowaluty nie może manipulować żadna władza, nie da się jej sztucznie dodrukować, co jest możliwe — i ostatnio często stosowane — w przypadku walut krajowych.
Nie masz konta w banku? Nie przejmuj się! Jest bitcoin
Kolejną kwestią, która wzmacnia adopcję BTC w krajach dopiero rozwijających się, jest fakt, że, by korzystać z kryptowaluty, nie potrzebujemy konta w banku. W państwach biednych, w których instytucje bankowe nie chcą inwestować, to wielki plus. Mieszkańcy takich regionów świata nabywają kryptowaluty za pomocą specjalnych aplikacji lub bitomatów lub otrzymują od członków rodziny z innych krajów.
Bitcoin jest więc ekonomicznym lekarstwem dla osób wykluczonych ze świata finansów. To kolejny proadopcyjny czynnik.
Przykłady: Salwador i Afryka
Spójrzmy teraz na przykłady adopcji bitcoina na rynkach rozwijających się.
We wrześniu Salwador uznał bitcoina na prawny środek płatniczy. Za stosowną ustawą poszły czyny: sieć bitomatów na terenie całego kraju, państwowy portfel na kryptowaluty oraz przywileje dla osób obracających bitcoinami (m.in. zniżki przy zakupie paliwa).
W tweecie napisanym niedawno przez prezydenta kraju, Nayiba Bukele, podano, że przez portfel Chivo w ciągu jednego dnia przeszło aż 24 076 transakcji, co daje łącznie 3 069 761,05 USD przelanych środków. Polityk dodał też, że Salwadorczycy częściej kupują teraz bitcoiny niż je sprzedają.
Z kolei według analizy firmy Chainalysis, rynek kryptowalut w Afryce wzrósł w skali roku o ponad 1200%. Do tego region ten może się pochwalić jednym z najwyższych na świecie współczynników adopcji. Liderami na tym polu są: Kenia, Nigeria, RPA i Tanzania. Ponoć adopcja najmocniej rośnie w gronie detalistów i handlowców nieinstytucjonalnych. Chainalysis dodaje, że proces ten napędza fakt, że wiele osób w regionie nie posiada konta w banku.